Pożar mieszkania w Żorach. Moja rodzina straciła prawie cały dobytek, te tragiczne wydarzenia miały miejsce po południu 25 października. Pożar, który wybuchł w mieszkaniu naszej rodziny niemal doszczętnie zniszczył nasz dobytek, mojej żony, syna i naszego psa. Na szczęście w momencie wybuchu pożaru moja żona i pies zdążyli uciec z mieszkania, a syn był w szkole, co pozwoliło uniknąć ofiar. Kiedy wracałem ze sklepu do domu, sąsiadka powiedziała mi, że u mnie się pali. Pobiegłem na klatkę schodową i zacząłem pukać do sąsiadów od parteru do drugiego piętra, wzywając pomocy. Sąsiedzi wzięli wiadra i miski. Nie pomyślałem o tym, co czeka na mnie za drzwiami. Otworzyłem je, nic nie było widać. Cały korytarz był w czarnym dymie. Z pomocą sąsiadów zacząłem gasić kuchnię, gdzie ogień był widoczny. Udało mi się go opanować i na szczęście nic nie wybuchło, dzięki sąsiadom i tym, którzy przynieśli wodę. Strażacy przybyli na miejsce natychmiast po tym, jak odcięli gaz i prąd. Otworzyli okna i zaczęli gasić pożar oraz zabezpieczać wszystko, co zostało. Jeszcze raz chciałbym podziękować sąsiadom, tym, którzy pomagali gasić pożar i tym, którzy powiadomili sąsiadów z wyższych pięter, aby wyszli na zewnątrz budynku, no i oczywiście strażakom z Państwowej Straży Pożarnej w Żorach. Ogień strawił jednak całe wyposażenie mieszkania: meble, sprzęt AGD, ubrania i inne przedmioty codziennego użytku. Zniszczeniu uległy niemal wszystkie pomieszczenia, w tym kuchnia i przedpokój, 2 pokoje dzienne oraz łazienka. Ponadto uszkodzeniu uległo 5 par drzwi i okno w kuchni (popękane szyby oraz stopione i powyginane przez ogień). W trakcie akcji gaśniczej doszło do zalania ścian i podłóg. Poważnemu uszkodzeniu uległa instalacja elektryczna i wodna. Jedno z okien balkonowych nadaje się do wymiany. Mieszkanie wymaga generalnego remontu. Należy zacząć od bardzo kosztownego, profesjonalnego oczyszczenia całego mieszkania z sadzy i popiołu przez firmę zewnętrzną. Prosimy Adama, moją żonę Sylwię, syna Jakuba i psa Morisa o wsparcie finansowe, podkreślając, że każda wpłata ma ogromne znaczenie. Pieniądze zostaną przeznaczone na profesjonalne oczyszczenie mieszkania z sadzy i popiołu, a następnie na nowe instalacje elektryczne, wodne i gazowe w celu kompleksowego remontu. Koszt przywrócenia mieszkania do użytku szacowany jest na 120 000 - 150 000 zł. Prosimy o pomoc w powrocie do normalności, prosimy o każdą złotówkę.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.