Jestem 56-letnim mężczyzną, a jakość życia mojej rodziny niezaprzeczalnie spada. Kiedy cztery miesiące temu zmarł mój ojciec, wszystko wydawało się normalne. Mieszkam z żoną i 14-letnią córką, która uczęszcza do szkoły podstawowej. Mamy wszystko, co ma normalna rodzina w wiosce: samochód, dom, ogród.

W lutym tego roku uczestniczyliśmy w postępowaniu spadkowym u notariusza.

Zapisano nam dług w wysokości niecałych 133 000 dolarów. Moja żona i ja byliśmy pewni, że zachowanie i zdrowie psychiczne mojego ojca nie budzą obaw. Byliśmy całkowicie nieświadomi, że ukrywa coś takiego. Nie mam zamiaru zhańbić mojego ojca, więc nie ujawnię tych długów.

Nasz miesięczny dochód netto wynosi około 620 dolarów i nie jesteśmy w stanie zapłacić tej kwoty. Nigdy nie obciążylibyśmy tym naszej córki. Płacimy za jej grupę mażoretkową, z którą podróżowała do Włoch i Chorwacji. Jesteśmy tutaj, aby ją wspierać, ponieważ wiemy, że poprawi to jakość jej przyszłego życia.

Ponieważ nie mamy nic innego do roboty, musieliśmy rozpocząć tę zbiórkę pieniędzy.

Będziemy wdzięczni nawet za najmniejszą darowiznę.

Thomas & Anna♥