Zbieramy na nowy dom dla Ani i jej psa Borysa - ich słynny "Sloth" - dom na kółkach i mobilne studio fotograficzne, został zniszczony w wypadku.
Zbieramy na nowy dom dla Ani i jej psa Borysa - ich słynny "Sloth" - dom na kółkach i mobilne studio fotograficzne, został zniszczony w wypadku.
A ty na co dziś zbierasz?
Oryginalny Angielski tekst przetłumaczony na Polski
Oryginalny Angielski tekst przetłumaczony na Polski
Opis zrzutki
Zbieramy na nowy dom dla Ani i Borysa - ich słynny"Sloth" - dom na kółkach został zniszczony w wypadku. - Przyjaciele.
Koszmar każdego kierowcy - awaria hamulców w samochodzie na górskiej drodze stała się brutalną rzeczywistością 7 sierpnia wieczorem dla Ani i jej psa Borysa. Dobra wiadomość jest taka, że oboje żyją, są tylko lekko poturbowani.... Zła wiadomość jest taka, że ich dom na kółkach, mobilne studio fotograficzne, magiczny "Sloth" - zabytkowy kamper Hymer, doznał uszkodzeń, które prawdopodobnie będą nie do naprawienia.
***
Pamiętasz te pocztówki ze słonecznej Krety, które widzisz codziennie przy porannej kawie, gdy otwierasz Facebooka? Jeśli śledziłeś media społecznościowe Anny Marii Binieckiej, jej relację z podróży przez Bałkany do Grecji, z pewnością wiesz, o czym mówi.
Anna od tygodni dzieli się zdjęciami, filmikami, migawkami ze swojego życia, a przede wszystkim, tak zupełnie bezinteresownie, zabiera nas tam, w te szalone miejsca, z dala od turystycznego zgiełku.
Jeśli natomiast słyszycie o Annie Marii po raz pierwszy, już przedstawiam - rewelacyjna fotografka nie tylko z okiem wrażliwym na ludzkie przeżycia i doświadczenia, ale i sercem, bo ma w swoim portfolio ważne i odważne działania aktywistyczne i wolontariackie: na białoruskiej granicy, w obozie dla uchodźców, w organizacjach broniących praw zwierząt. Obecnie mieszka w drodze, na pokładzie kampera Sloth, ze swoim psem Borysem.
Tym razem to Anna Maria potrzebuje pomocy.
Niestety w nocy z 6 na 7 sierpnia miała wypadek - podczas zjazdu z jednej ze stromych i krętych kreteńskich dróg hamulce Leniwca nie wytrzymały, kamper wylądował na boku z poważnymi uszkodzeniami.
Zniknęła panoramiczna przednia szyba (sam koszt nowej to ponad 2000 euro), wał, podpora wału, zbiornik paliwa i wiele innych, które nie są jeszcze znane. Na szczęście zarówno Anna, jak i Boris są cali i zdrowi! Wypadek wydarzył się jednak w trudno dostępnym miejscu i na ten moment nie wiadomo, czy kamper w ogóle będzie w stanie się stamtąd wydostać, a jeśli tak, to czy jego naprawa do stanu gwarantującego bezpieczne użytkowanie jest możliwa.
Ubezpieczenie pokryje naprawę do kwoty 1500 euro, ale na ten moment kontakt z ubezpieczycielem jest utrudniony i pełen znaków zapytania, a jakość pomocy jest na tyle niska, że wiele wskazuje na to, że naprawę trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni.
Chyba, że spełni się najczarniejszy scenariusz, w którym jedyną opcją Anny Marii na odzyskanie swojego House on Wheels będzie zakup nowego kampera.
Do wypadku doszło tuż po ponad tygodniowym remoncie (odświeżenie wnętrza, budowa nowej instalacji elektrycznej) przy bezinteresownej, ogromnej pomocy przyjaciół, którzy harowali jak woły w upale, a na dodatek na chwilę przed przyjazdem pierwszych wakacyjnych gości, którym Anna Maria miała zapewnić zwiedzanie Krety nieoczywistymi, odkrytymi przez siebie ścieżkami. Sam remont, którego ogromna część właśnie poszła na marne, kosztował około 1500 euro.
Jeśli choć raz obejrzałeś relację z tej wyprawy, choć raz się uśmiechnąłeś, rozmarzyłeś, poprawił Ci się humor po obejrzeniu kolejnej porcji zdjęć, to wiesz, że warto wesprzeć Annę Marię i Borysa w ich wspólnej, odważnej podróży przez świat.
Z góry dziękujemy za każdą pomoc,
Przyjaciele Anny i Borysa

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.