Steve niestety odszedł w środę 9 października.

Był fantastycznym tatą dla Luny, swojej 17-letniej córki, najlepszej przyjaciółki, cenił ją i kochał ponad wszystko 💞💞

Steve miał trudne życie i pomimo wielu trudności, przez które przeszedł, zawsze miał pogodne nastawienie, dużo się śmiał, był hojny i miał wielkie serce, lubił otaczać się innymi ludźmi i zawsze był tam dla innych, gotowy im pomóc, gdyby mógł, oddałby wszystko dla innych.

Kochał życie, swoich przyjaciół, rodzinę i ukochaną córkę.

To w jego pamięci i aby złagodzić ból tych, którzy go kochali, zwłaszcza jego córki Luny, my (Luna i jej mama) apelujemy do hojności tych, którzy go znali, doceniali, kochali lub po prostu przeszli przez jego życie, i którzy pamiętają jego śmiech, jego pogodę ducha i jego hojność, aby zaoferować mu godny pogrzeb, ponieważ zasługuje na więcej niż być pochowanym jak nędzarz.

Bądź spokojny Steve, połącz się z mamą i tatą 💞

Dziękuję wszystkim za solidarność ❤️🌸