Witam wszystkich!

Zazwyczaj nie piszę takich rzeczy, ale dzisiaj robię to z sercem wielkim jak pchła i z nadzieją, że zrozumiecie.

Niestety wczoraj w nocy zapalił się dom moich dziadków... Spłonął cały dach i zawaliły się sufity w kilku pokojach. Mieszkam w wiosce, gdzie domy są ze sobą połączone, więc dom sąsiadów również ucierpiał.

Dzięki Bogu, moi dziadkowie żyją i nic im się nie stało, ale trauma, jaką przeżyli, jest nie do opisania i nadal są w szoku.....

Moja ciocia próbowała ugasić pożar, dopóki nie przyjechała straż pożarna, a moja mama dostała ataku paniki. Są teraz tymczasowo przeniesieni do tușica, ale ich dom jest w dużej mierze zniszczony. Przez ogień i wodę.

Dom ma ponad 50 lat i został zbudowany przez samego Tataia, kiedy był dzieckiem. Tam dorastała moja mama, tam spędziłem dzieciństwo z siostrą i tam się zatrzymujemy, kiedy odwiedzamy dziadków.

Niestety, nie stoją dobrze finansowo, aby naprawić wszystko, co jest zepsute. (Nowy dach na dwa domy, sufity, ściany, meble itp...) to koszty znacznie przekraczające to, na co oni lub nasza rodzina mogą sobie teraz pozwolić.

Jeśli możesz pomóc, nawet niewielką kwotą, byłbym szczerze wdzięczny. Liczy się każdy grosz. A jeśli nie możesz przekazać darowizny, miła myśl lub modlitwa znaczą dla mnie tyle samo.

Dziękuję z całego serca za każdą formę wsparcia i pozostaję wdzięczny. 🙏

To wiadomość od mojego przyjaciela! 🥹