Z powodu mojej byłej dziewczyny musiałem sprzedać dom i zamieszkałem pod namiotem...poszedłem do pracy.pracowałem po dwanaście godzin i pilnowałem żeby mojej dziewczynie i synowi niczego nie brakowało...mieli wszystko.wystarczającą ilość jedzenia.owoców.ubrań.i dom...zamieszkali ze mną, ale to był fatalny błąd.... Moja dziewczyna narobiła długów o których nie wiedziałem.... pewnego dnia moja dziewczyna uciekła w nieznane miejsce..... a kiedy przyszli do mnie komornicy było już za późno..musiałem sprzedać dom i spłacić wszystko..nie zostało mi wiele..więc kupiłem namiot...... chodzę do pracy ale to nie wystarcza..dlatego stworzyłem tą zbiórkę prosząc społeczeństwo o pomoc...nie jestem palaczem ani nie piję.Mam 57 lat i chciałbym znowu żyć jak przyzwoity człowiek.Proszę pomóżcie mi.... dziękuję wszystkim którzy rozumieją moją sytuację.Biorę kilka leków na ciśnienie i serce.Życie w namiocie nie jest już dla mnie...dziękuję wszystkim którzy mi pomogą..znowu stanąć na nogi....... wierzę że z waszą pomocą dam sobie radę....

Nie piję i nie palę... lubię ciszę i spokój... lubię gotować... lubię grać na gitarze i keyboardzie... jako były opiekun psów lubię psy... lubię chodzić na spacery po okolicy....

Za uzbierane pieniądze wynajęłabym mniejsze mieszkanie... i coś na umeblowanie mieszkania.... Chodzę do pracy... ale wystarcza mi na jedzenie, podróże... itp.

Będę wdzięczny za każdą pomoc..każdą kwotę....