Pragnę zaapelować do ludzi o dobrym sercu.Jesteśmy rodziną z Ukrainy.Mamy trójkę dzieci.Z powodu wojny zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia naszego domu.Znaleźliśmy schronienie w cudownym kraju jakim jest Polska.Razem z mężem mieliśmy pracę i znaleźliśmy tu spokój.Na początku 2024 roku mąż zaczął chorować.W czerwcu jego nerki zawiodły i zdiagnozowano raka z przerzutami.Prawie oszalałam od takiej wiadomości.Przez długi czas Jarosław był w szpitalu.Jestem bardzo wdzięczna lekarzom za ich terminową pomoc i opiekę.Wszystkie nasze oszczędności zostały wydane na leczenie i czynsz.Ja mam prace dorywczą i niestety nie starcza mi pieniędzy na pełne leczenie.Jesteśmy w małym miasteczku gdzie trudno znaleźć pracę.Planujemy przeprowadzkę do pobliskiego miasta gdzie jest szpital onkologiczny.Jarosław leczy się onkologicznie za darmo ale inne leki musi kupować i brać.Niestety nasze środki się kończą,a przed nami jeszcze operacja i rehabilitacja.Prosimy o pomoc wszystkich troskliwych ludzi.Pomóżcie Jarosławowi przedłużyć życie.Bardzo chcę wierzyć,że naszą rodzinę czekają świetlane czasy,a dzieci będą miały ojca.Będziemy wszystkim bardzo wdzięczni.