Witam, jestem wcześniejszym emerytem (55 lat) i od prawie roku mieszkam w garażu należącym do znajomego, który przygarnął mnie z powodu separacji.

Kupiłem piec na pellet na zimę, który niestety nie rozpala się automatycznie ani nie wyłącza, gdy robi się wystarczająco ciepło. Ponieważ warsztat ma 2 piętra (na dole sypialnia i łazienka - na górze salon z kuchnią), piec może ogrzewać tylko górne piętro. W piwnicy średnia temperatura w zimie wynosiła 12 stopni. Powoduje to również problem z pleśnią.

Niestety, moja renta z tytułu niezdolności do pracy nie jest wystarczająca, aby odłożyć wystarczająco dużo pieniędzy na zakup pieca do ogrzewania parteru.

Musiałbym oszczędzać przez następne 10 lat.

Niestety przeprowadzka również nie wchodzi w grę - kaucja, koszty wynajmu itp.

Poza sytuacją z ogrzewaniem, w mieszkaniu jest właściwie bardzo przyjemnie.

Jeśli mógłbyś mi pomóc zbliżyć się o krok do pieca, byłbym bardzo wdzięczny.

Wolałbym nie musieć "żebrać", ale mam nieuleczalnego raka płuc i dlatego nie mogę nic zrobić z finansami.