Pomóżcie nam odzyskać nadzieję i dach nad głową

Mam na imię Joanna i piszę te słowa w najtrudniejszym momencie naszego życia. Marzenie o własnym domu towarzyszyło mi przez całe życie – marzenie, które miało stać się naszą bezpieczną przystanią. Razem z mężem przez lata odkładaliśmy każdą złotówkę, poświęcając wiele dla realizacji tego celu. Ostatecznie zdecydowaliśmy się sprzedać nasze mieszkanie, wierząc, że dzięki temu stworzymy miejsce, które będzie naszym domem i schronieniem dla naszej rodziny.

Niestety, zaufaliśmy niewłaściwej osobie. Firma, która miała realizować budowę, okazała się oszustem. Najpierw przekazaliśmy zaliczkę – 40 tysięcy złotych "do ręki", bez żadnego potwierdzenia wykonania usługi. Następnie kolejne przelewy na materiały, okna, więźbę i dach – łącznie 86 tysięcy złotych, czyli wszystkie nasze oszczędności. Z czasem zaczęły się kłamstwa, wymijające odpowiedzi i brak dokumentów potwierdzających wydatki. Próbowaliśmy wyjaśnić sytuację, a sprawa trafiła do sądu, lecz prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, argumentując, że przelewy nie są dostatecznym dowodem w sprawie

Dziś walczymy nie tylko o nadbudowę domu, ale i o każdy kolejny dzień życia. Jesteśmy na etapie, kiedy nawet strop grozi zalaniem – brakuje nam kilkunastu drutów zbrojeniowych oraz materiałów na dokończenie dachu. Zbliża się zima, a my stoimy na krawędzi, nie mając środków, by zabezpieczyć to, co już osiągnęliśmy.

Nasza sytuacja finansowa jest dramatyczna. Mężowi nie przedłużono umowy o pracę, a ja zmagam się z lękiem panicznym, który sprawia, że trudno mi funkcjonować w społeczeństwie – wyjście z domu staje się wyzwaniem. Codzienne zmagania, niepewność jutra i ciągły strach o podstawowe potrzeby, takie jak chleb na stole, sprawiają, że czujemy się bezradni.

W tych trudnych chwilach ogromną pomoc otrzymujemy od naszych sąsiadów. Ich wsparcie – zarówno słowne, jak i faktyczne – jest dla nas bezcenne. Dzięki ich pomocy trwamy mimo przeciwności, ale sami nie damy rady dokończyć budowy i zabezpieczyć naszego domu.

Dlatego zwracamy się do Was z gorącą prośbą: prosimy o wsparcie nie tylko finansowe. Możecie pomóc, przekazując również materiały budowlane, niezbędne artykuły AGD czy inne rzeczy, które pozwolą nam ruszyć z budową. Każda, nawet najmniejsza cegiełka, każdy dar – to krok ku spełnieniu marzenia o bezpiecznym miejscu, które moglibyśmy nazwać domem.Na dzień dzisiejszy sprawa ponownie trafiła do prokuratury z nowymi dowodami z pomocą Pani adwokat z Darmowej pomocy prawnej . Mamy nadzieję że tym razem uda się wywalczyć to co zabrał złodziej pieniądze.

Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc. Dzięki Wam możemy stawić czoła przeciwnościom i walczyć o lepsze jutro.

Joanna z mężem Tomaszem