Pani Zosia to 68-letnia emerytka z małej miejscowości pod Siedlcami. Całe życie pracowała jako krawcowa, pomagała sąsiadom, szyła stroje na komunie i wesela. W zeszłym tygodniu jej dom spłonął doszczętnie w pożarze wywołanym zwarciem instalacji elektrycznej.

Z ognia uciekła w kapciach i szlafroku. Nie ma już nic — ani dachu nad głową, ani zdjęć rodzinnych, ani maszyny do szycia, która była jej życiem. Dziś mieszka kątem u sąsiadki, codziennie płacze i nie wie, jak poradzi sobie dalej.

Chcemy zebrać środki, które pomogą Pani Zosi wynająć małe mieszkanie, kupić podstawowe sprzęty i ubrania oraz odbudować choć namiastkę normalności.

Każda złotówka ma znaczenie. Pomóżmy Pani Zosi odzyskać wiarę w ludzi i nadzieję na lepsze jutro.

Liczymy na Twoje dobre serce. Udostępnij, wpłać, nie bądź obojętny.

Mrs. Zosia is a 68-year-old retiree from a small town near Siedlce. She worked as a seamstress all her life, helping neighbors, sewing dresses for communions and weddings. Last week, her house burned down completely in a fire caused by an electrical short circuit.

She escaped the fire in slippers and a dressing gown. She has nothing left - no roof over her head, no family photos, no sewing machine that was her life. Today, she lives in a corner with a neighbor, cries every day and doesn't know how she will cope.

We want to raise funds that will help Mrs. Zosia rent a small apartment, buy basic equipment and clothes, and rebuild at least a semblance of normality.

Every small money counts. Let's help Mrs. Zosia regain faith in people and hope for a better tomorrow.

We count on your kind heart. Share, donate, don't be indifferent.