id: dr6gur

Pomoc w pilnych pracach remontowych

Pomoc w pilnych pracach remontowych

A ty na co dziś zbierasz?

Załóż zrzutkę
*przeliczone na uśrednione wartości Euro, liczby te odnoszą się również do Polskiej wersji strony dostępnej pod domeną zrzutka.pl

Oryginalny Włoski tekst przetłumaczony na Polski

Pokaż oryginalny włoski tekst

Oryginalny Włoski tekst przetłumaczony na Polski

Pokaż oryginalny włoski tekst

Opis zrzutki

Wiele lat temu popełniłam błąd, po którym nastąpił łańcuch błędów.... To był zły czas, nie mogłam zajść w ciążę i nie chciałam się poddawać, więc zrobiłam wiele badań, testów, zabiegów... z których wszystkie były dość drogie i wzięłam małą pożyczkę... Oto pierwszy WIELKI błąd, 1500 euro... Wraz z pożyczką przyszła karta kredytowa... Po roku sytuacja się pogorszyła, prawie skończyłem spłacać pożyczkę, ale co miesiąc miałem do spłacenia dwie karty kredytowe... Było mi wstyd... Nikomu nic nie powiedziałem... Nie spałem po nocach, myśląc, co robić... W międzyczasie opłaty za mieszkanie z roku na rok stawały się coraz wyższe... W końcu zaszłam w ciążę, a wydatki znów wzrosły,

Postanowiłam zmienić bank, a oni doradzili mi zaciągnięcie większego kredytu, aby wszystko zamknąć i zacząć od nowa. Posunęłam się tak daleko, że wzięłam pożyczkę w wysokości 10 000 euro, aby zapłacić za błędy popełnione po kryjomu przez mojego partnera, który nie był wszystkiego świadomy, a potem znów pojawiły się wysokie wydatki na mieszkanie... COVID... Horrendalne podwyżki prądu i gazu... Znowu miałem kłopoty i kredyt do spłacenia... co miesiąc... między ratą a wydatkami moja pensja nie wystarczała... i w 2022 roku za radą banku wzięliśmy dłuższy kredyt.... 10 lat...z niższą ratą.... Bardziej znośne, prawie "zapomniane" 200 euro miesięcznie.... Ale całkowita kwota wyniosła 25 tysięcy... 5 tysięcy odsetek... Bardzo wysokie... A zwłaszcza zawsze bez poinformowania mojego partnera...

To się skończy w 2032....


Na dzień dzisiejszy mam do spłacenia 19 tysięcy (z 25), a kolejne 5 tysięcy wpłacam do banku i skończę w 2027 roku... W sumie co miesiąc 400 euro z mojej pensji idzie na długi.... Resztę przeznaczam na życie rodzinne.


Jestem przerażony, wiecznie niespokojny, nie uśmiecham się tak często jak wcześniej, żyję w strachu, że dowiedzą się, jak bardzo jestem zadłużony... aby nie czuć się źle w nocy, ze strachu, wstydu i poczucia winy staram się "zapomnieć" o tym, że mam tak duży dług.... Co zresztą nie przyniosło mi ani ekonomicznego spokoju, ani niczego konkretnego w zamian.... I tak dalej, pośród tysiąca trudności, staram się przetrwać i nie pozwolić, by mojej rodzinie czegokolwiek brakowało, ale w nocy... W nocy wiem... I płaczę... I boję się, że on się dowie, co zrobiłam i myślę, że mnie zostawi, że już mi nie zaufa, wiem... Ale 10 lat to szmat czasu... 2032 to daleko... I szukam rozwiązań, próbując stanąć na nogi....

W końcu mogę z nim porozmawiać o moich lękach... Wyznaję mu część prawdy.... Tę z 5000 i już czuję się znacznie lepiej.... W tej chwili, po nagłej śmierci matki, pieniądze też są dla niego złą myślą, która nie pozwala mu spać spokojnie, część kont jest zablokowana, czekając na zakończenie sprawy spadkowej, wtedy też będzie wypłata, nikt nie wie ile....

teraz wie o tych 5 tysiącach, ale nie o 20 tysiącach... i pomaga mi nauczyć się też coś odkładać, ale to trudne licząc na 1200 euro i dzisiejsze koszty życia, rachunki, coraz droższe jedzenie.... Ale dam radę, z trudem, ale dam radę.


Ale moim problemem jest to, czego on nie wie.... I że nigdy nie może się dowiedzieć... i poczucie winy, które mnie zatruwa...


Jak mógłby się dowiedzieć?

Pewnego dnia chciałby wprowadzić się do domu swojego dzieciństwa, ale jest tam wiele do zrobienia, aby go opróżnić, naprawić rury, podłogi, drzwi, meble.... To będzie wymagało pieniędzy! I musimy zamknąć kredyt hipoteczny na mieszkanie, w którym teraz jesteśmy i zaciągnąć kolejny, aby naprawić dom... Za rok, a może dłużej.... I boję się, że jeśli złożę wniosek o kolejny kredyt hipoteczny... dowiedzą się, co zrobiłem... Muszę to najpierw rozwiązać...

Taka jest historia... Póki co...


Niestety nie mogę poprosić nikogo innego o pomoc, moi rodzice żyją z emerytury i również spłacają kredyt hipoteczny na dom, mój brat nie ma takich pieniędzy i również spłaca swój dom...


Modlę się każdej nocy, aby znaleźć rozwiązanie.... Ale nie mogę go znaleźć...


Potrzebowałbym prezentu w wysokości 20 tysięcy.... Kogoś, kto chciałby to dać i zapomnieć o tym... Trzymać to w tajemnicy na zawsze...


Kto miałby taką szansę? W zamian oprócz ogromnej wdzięczności za życie mogę pomóc i zrobić coś zdalnie....


Dziękuję każdemu, kto chciałby pomóc mi odzyskać spokój i uśmiech.



Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną 4fund.com i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną 4fund.com i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!