Terapia komórkami macierzystymi w Argentynie dla Sanyi Kecskeméti
Terapia komórkami macierzystymi w Argentynie dla Sanyi Kecskeméti
A ty na co dziś zbierasz?
Oryginalny Angielski tekst przetłumaczony na Polski
Oryginalny Angielski tekst przetłumaczony na Polski
Opis zrzutki
Moi Najdrożsi Przyjaciele,
Chciałbym opowiedzieć Wam o wydarzeniach z ostatnich kilku lat, w wyniku których uruchomiliśmy kampanię "Wstań, Sanyi!", aby nadać strukturę Waszym darowiznom i pomocy. Po początkowym szoku, zamknięciu się w sobie i walce zajęło mi dwa lata, aby dojść do punktu, w którym otwarcie mówię o swoim stanie i proszę o pomoc.
W kwietniu 2023 roku, bez żadnego ostrzeżenia, miało miejsce najbardziej przerażające wydarzenie w moim życiu: udar rdzenia kręgowego. Przez wiele godzin byłem pchany na noszach na oddziale ratunkowym kliniki w Szeged, próbując dowiedzieć się, co doprowadziło do mojej niezdolności do poruszania nogami od pępka w dół, mojej miednicy, byłem najbardziej bezradny, jaki kiedykolwiek byłem. Po niezliczonych testach i badaniach nie mogłam uwierzyć, że coś takiego mi się przytrafiło. Myślałam, że to tylko zły sen i zaraz się obudzę. Niestety, nie obudziłem się z koszmaru, byłem jeszcze bardziej zszokowany, gdy powiedziano mi, że po prostu nie znaleziono przyczyny. Wszystkie moje wyniki krwi były w normie, MRI, USG nie wykazały niczego, co moi lekarze mogliby uznać za przyczynę.
Zostałem przyjęty na oddział neurorehabilitacji, gdzie rozpocząłem psychiczną i fizyczną rehabilitację po mojej traumie. Spędziłem cztery miesiące z lekarzami, fizjoterapeutami i pielęgniarkami oddziału, podczas których zostałem skonfrontowany z faktem, że wkraczam w okres mojego życia, który był prawdopodobnie najtrudniejszy: nauka innego stylu życia, poruszania się z pomocami i akcesoriami - i radzenia sobie. W międzyczasie, oczywiście, nie byłem w stanie zaakceptować faktu, że życie tak mnie odstawiło.
Swoje 50. urodziny przeżyłem jako zupełnie inna osoba
Byłem w drodze, goniłem za szczęściem, szukałem radości, cieszyłem się niezależnością, otaczałem się wieloma wartościowymi ludźmi jako muzyk. Po ponad dekadzie z moim zespołem wszystko zaczęło się stabilizować i w końcu kupiłem własne mieszkanie, które wyremontowałem własnymi rękami, a potem los przyszedł i powiedział mi, że ma inne plany.
Od pierwszych kilku miesięcy i od tamtej pory każdego dnia walczę niesamowicie ciężko.
Po 4 miesiącach w szpitalu w Szeged zostałem przeniesiony do Narodowego Instytutu Rehabilitacji Mięśniowo-Szkieletowej w Budapeszcie, który jest certyfikowanym instytutem zajmującym się urazami rdzenia kręgowego. Tutaj przygotowano mnie do życia na wózku inwalidzkim, nauczono umiejętności potrzebnych osobie na wózku do radzenia sobie w życiu, dopóki nie będzie w stanie stanąć na własnych nogach. Nauczyłem się samodzielnego cewnikowania, otrzymałem ortezę, która umożliwia mi wykonywanie codziennych zalecanych czynności na stojąco. Moi przyjaciele i rodzina włożyli wiele energii w ułatwienie mi codziennego życia, odwiedzali mnie codziennie w Szeged, starali się nawet trzymać mnie za rękę 2-3 razy w tygodniu w Peszcie i nie pozwolili mi zacząć zjeżdżać z górki. Niestety w międzyczasie straciłem ojca i nie byłem w stanie pożegnać się z nim osobiście. Zostałem wypisany z Budapesztu w grudniu 2023 r., a wraz z tym stanąłem przed nowym zestawem pytań do rozwiązania: czy moje mieszkanie jest dostępne dla wózków inwalidzkich, czy mogę wykonywać ruchy niezbędne do codziennego życia, czy mogę nawet zmieścić się w drzwiach łazienki itp. Rzeczy, których inni nie mogli sobie wyobrazić, były dla mnie ogromną przeszkodą i przyznaję, że teraz jestem w stanie robić rzeczy, które na początku wydawały się niemożliwe, bez żadnych problemów.
Pomimo tego, że moje życie zostało wywrócone do góry nogami, byłem święcie przekonany, że gdzieś na świecie znajdzie się cudowny lek, który mi pomoże.
Brzmi to jak banał, ale relacje międzyludzkie są naprawdę naszym najcenniejszym kapitałem. Mój były kolega muzyk, który jest neurologiem, usłyszał o mnie i wykorzystał całą swoją wiedzę i sieć kontaktów, aby pomóc mi dowiedzieć się o międzynarodowych badaniach nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego. Dał mi urządzenie, które wszczepione w twardą błonę mojego rdzenia kręgowego, dostarcza impuls elektryczny do uszkodzonej, ale wciąż regenerującej się części rdzenia kręgowego, przyspieszając w ten sposób gojenie się komórek nerwowych. Od czasu wszczepienia stymulatora rdzenia kręgowego poczułem nowy ruch i siłę w nogach, co potwierdził również mój fizjoterapeuta. Pomoc domowa jest niezbędna, nie można zrezygnować z codziennego ruchu i ćwiczeń; specjaliści, których spotkałem w klinice, są ogromnie oddani pomaganiu mi, często ponad swoje siły.
Oprócz moich przyjaciół, mam również szczęście, że mam szefa, który tolerował moją prawie roczną nieobecność i zaprosił mnie z powrotem do pracy latem 2024 roku. Chociaż tylko w niepełnym wymiarze godzin, wróciłem do moich starych kolegów i staram się robić swoje. Jest to dla mnie ogromna pomoc, ponieważ koszty stałych leków, cewników, pieluch dla dorosłych i środków dezynfekujących są prawie pokrywane z mojej renty inwalidzkiej, którą otrzymuję na podstawie 75% niepełnosprawności. Muszę znaleźć pieniądze na utrzymanie mieszkania i 3 sesje fizjoterapii tygodniowo, aby nie upaść w pewnym momencie.
Ale jakoś zawsze jest światełko nadziei.
Teraz również terapia, która zwróciła moją uwagę w przypadku podobnego amerykańskiego muzyka, wydaje się świecić. Jesse Malin również doznał udaru rdzenia kręgowego w 2023 roku - w odstępie miesiąca - i podobnie jak ja stracił funkcję od pasa w dół. Mój przyjaciel przeczytał o jego historii w magazynie Rolling Stone i wysłał ją do mnie. Skontaktowałem się z nim, a on opowiedział mi o terapiach, które przeszedł i o tym, co planuje zrobić. Byłem zdumiony, gdy ogłosił swój powrót na koncerty w grudniu 2024 roku. Zgodnie z jego sugestią odwiedziłem klinikę w Argentynie, gdzie Jesse był leczony przez wiele miesięcy i stanął na nogi. Oczywiście nie może już biegać w maratonach, ale był w stanie stanąć na chodziku i podziękować ludziom zgromadzonym na jego koncercie charytatywnym za wsparcie. Klinika stosuje leczenie komórkami macierzystymi i ma 20-letnie doświadczenie w poprawie jakości życia osób, które wcześniej nie mogły chodzić.
Mam nadzieję, że do Bożego Narodzenia 2024 r. i po rozmowie z lekarzem kliniki, czekam na odpowiedź kliniki w sprawie finansowych implikacji sześciomiesięcznego leczenia w Buenos Aires.
Ponieważ wiara moja i moich bliskich jest ogromna, nie pozwolimy zmarnować tej szansy. Jesteśmy zdeterminowani, aby postawić mnie z powrotem na nogi i na scenę. Bo to zawsze oznaczało dla mnie wolność.
Drodzy przyjaciele! Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie mojej historii i nie mogę się doczekać współpracy z wami w przyszłości!
Z miłością, Kecskeméti Sanyi

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.