Nazywam się Marina i zbieram fundusze na pokrycie kosztów leczenia dla siebie i mojego 17-letniego syna, spłatę długów i wreszcie odbudowanie stabilnego, zdrowego życia.

Jestem projektantką wnętrz i graficzką z ponad 20-letnim doświadczeniem, ale w ostatnich latach życie przybrało nieoczekiwany obrót. Zdiagnozowano u mnie oporne nadciśnienie, które nie reaguje w pełni na leki, a także tętniaka mózgu, co w połączeniu z wysokim ciśnieniem krwi naraża mnie na wysokie ryzyko udaru.

Mój syn ma poważną insulinooporność, wymagającą leczenia i odpowiedniego odżywiania, którego nie pokrywa nasze ubezpieczenie.

Po nagłej śmierci mojego brata z powodu tętniaka, popadłam w kłopoty finansowe i musiałam podjąć pracę za minimalną stawkę, aby przeżyć. Praca jest wymagająca fizycznie i pogarsza mój stan, ale to jedyny dochód, jaki mamy. Nie otrzymuję alimentów ani wsparcia od państwa, pomagam też moim starszym rodzicom z ich niewielkimi emeryturami.

Zebrane środki zostaną wykorzystane na:

- pokrycie kosztów badań medycznych, leczenia i leków dla mnie i mojego syna

- spłatę długów, abym mogła odejść z wyczerpującej pracy i wrócić do profesjonalnego projektowania

- Zapewnienie mojemu synowi opieki i odżywiania, których potrzebuje, aby zachować zdrowie

- Zapewnić podstawową stabilność życiową, podczas gdy ja odbuduję się finansowo.

Nie proszę o pomoc charytatywną. Proszę o szansę na ponowny start. Mam umiejętności, doświadczenie i wolę, by iść naprzód. Potrzebuję tylko tego jednego impulsu, abyśmy wrócili na właściwe tory.

Dziękujemy za poświęcenie czasu na przeczytanie naszej historii i pomoc w stworzeniu bezpieczniejszej, zdrowszej i stabilniejszej przyszłości. Każdy wkład naprawdę robi różnicę.